25.07.2013 r. wyruszyłyśmy w podróż do Anglii. Bardzo lubię samoloty, więc pojechałyśmy autokarem. Jechałyśmy tylko 23 godziny :)
Podróż była męcząca. Zajeżdżaliśmy do różnych miast po innych podróżnych. W każdym z tych miast (na dworcach) mieliśmy dłuższe postoje. Najdłuższy postój był w Słubicach. Tu zjechały się autokary z całej Polski. W każdym autokarze byli podróżni do różnych krajów. W Słubicach usadzono nas w autokarach do odpowiednich krajów.
Ruszyliśmy w dalszą podróż. Długą podróż.
Kolacja :) |
Ciągle pocieszałyśmy się świadomością, że będziemy płynęły promem. Niestety szybko pilotka uświadomiła nas pasażerów, że będziemy jechać EUROTunelem. Ciągle miałyśmy nadzieję na prom. Może źle coś usłyszałyśmy. Nadzieje zgasły jak pojawiły się poniższe znaki.
Teraz tylko zastanawiałam się nad różnymi konsekwencjami przejazdu tunelem pod kanałem LaManche.
Dojechaliśmy. Wagony nas nie zachwyciły :) Ale we mnie obudził się fotoreporter i wszystko fotografowałam :)
W pociągu też jest toaleta.
Aby wyjechać z pociągu należało autobusem przejechać przez cały pociąg.
I to by było tyle atrakcji. Jechaliśmy dalej ...
I dojechaliśmy. Zobaczyliśmy najbardziej charakterystyczne elementy Londynu :)
Dojechaliśmy do Stacji Victoria, a stąd z ciocią do Hatfield.
Z Polski wyjechałyśmy w czwartek, do Anglii dojechałyśmy w piątek. Spędziłyśmy w Anglii 7 dni. Miałyśmy piękną pogodę, czasem było aż za gorąco. Tylko jednego dnia było pochmurnie, trochę padało. Całe dnie zwiedzałyśmy. Głównie Londyn, Hatfield i okolice oraz Cambridge. Wszystko opisane jest na pozostałych stronach.
Do Polski wyjechałyśmy w sobotę, dojechałyśmy w niedzielę.
Teraz również przejeżdżaliśmy EUROTunelem.
I jeszcze postój, pół godziny po opuszczeniu pociągu. "Piękniejszego" miejsca na postój nie można było znaleźć.
Po 27 godzinach udało nam się dojechać do Polski. Mieliśmy bardzo duże opóźnienie.
Ale wyjazd był udany :)