Londyn z lotu ptaka czyli London Eye.
![]() |
| Konstrukcja od spodu |
Wchodzimy do kabiny
Kabina wznosiła się i wznosiła. Byliśmy już wysoko. Jeszcze dobrze się czułam.
Ale jak spojrzałam w dół i w górę - jak wysoko jeszcze będziemy jechać ... to już nie było tak super.
Jednak należało wziąć się w garść ...
Chwilę to trwało ...
...
...
Potem już tylko podziwiałam widoki i robiłam zdjęcia ...
Zaraz będziemy wysiadać.
Ludzie wysiadają z kabiny, obsługa czyści ją i wsiadają kolejni pasażerowie.
Po tych przeżyciach (i pływanie po Tamizie i London Eye) postanowiłyśmy wracać do domu, do Hatfield. Oczywiście zanim doszłyśmy do metra, przeszłyśmy się jeszcze po Londynie.


.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)